Prawo od zarania dziejów jest jednym z głównych wyznaczników poziomu ludzkiej cywilizacji. Za sprawą wprowadzania nowych praw powstawały, ale i też upadały wielkie mocarstwa. Ludzie byli wyzwalani i zniewalani, płakali z bólu i ze szczęścia. Prawo w swej istocie ma więc zarówno moc twórczą jak i niszczycielską, przez co w nieodpowiednich rękach może doprowadzić do katastrof na skalę światową. Jednakże, żeby do tego doszło wpierw musiałby załamać się cały system moralny danego społeczeństwa. Dopiero gdy człowiek zacznie akceptować coraz to bardziej rygorystyczne i niehumanitarne prawa, w momencie kiedy krzywda drugiego człowieka stanie się dla niego obojętna, możemy mówić o klęsce cywilizacyjnej, ponieważ godność zanikła, a ludzie stali się marionetkami w rękach władzy bez możliwości decydowania o własnym losie.
Problem ten został dostrzeżony już w średniowieczu kiedy za sprawą Tomasza z Akwinu rozkwitała gałąź myśli prawno-naturalnej. Jest ona o tyle ważna, że za jej sprawą takie stwierdzenie jak moralność zaczęło kiełkować w ludzkich umysłach. Z upływem lat koncepcja ta coraz częściej pojawiała się na wokandzie, jednak nigdy w pełni nie przebiła się do aktów państwowych. Za moment zwrotny można uznać rok 1933 kiedy to nastąpił zmierzch Republiki Weimarskiej a narodziła się Trzecia Rzesza z Fuhrerem na czele. Moment ten można uznać za początek końca starego ładu prawnego. Jak widać żeby nastąpiła jakaś zmiana wpierw musi dojść do tragedii, tylko wtedy ludzie są w stanie dostrzec istotne luki w systemie i je załatać. W tym przypadku za łatanie systemu zabrał się Gustaw Radbruch, jeden z bezpośrednich twórców owego systemu prawnego, który przed wojną był pozytywistycznej orientacji. Na skutek szoku moralnego jakim była II wojna światowa stworzył on jedną z najwybitniejszych formuł myśli prawno-naturalnej, która powinna znaleźć zastosowanie w każdym państwie.
Formuła Radbrucha w swojej istocie jest banalna, jednakże w swej banalności nosi w sobie ponadczasową rację, ludzką rację. Stwierdzenie przez Radbrucha, że każde prawo powinno zawierać w sobie cząstkę moralności sprawiło, że prawa człowieka zaczęły ponownie odgrywać większą rolę w sferze publicznej, a prawo w samej swej istocie zostało zhumanitaryzowane. Na bazie formuły Radbrucha po drugiej wojnie światowej zapadało wiele wyroków unieważniających bestialskie ustawy wprowadzone przez Trzecią Rzeszę, a sami zbrodniarze, którzy zasłaniali się wykonywaniem rozkazów uprawomocnionych prawnie w większości zostali skazani. Jednakowoż formuła ta nie przebiła się w każdym kraju, z racji mnogości systemów politycznych, które nie zawsze są odzwierciedleniem dobrego przyjaznego dla obywateli państwa. Ponadto ludziom rządzącym danym państwem często taka wizja jest nie na rękę, występuje wtedy tak zwany konflikt interesów. Państwa autorytarne, jak i totalitarne swoją siłę czerpią ze strachu, który jest wszechobecny wśród obywateli. Silna ręka państwa ,,dba” o obywateli najlepiej jak tylko potrafi, rządzący oddają całego siebie, żeby było lepiej a coroczne parady wojskowe ukazują całemu światu potęgę narodu. Na takich błahych przesłankach opiera się cały system, kreowany w głównej mierze za sprawą opanowanej do perfekcji sztuki propagandy. W takich przypadkach gdzie prawa człowieka praktycznie nie istnieją, ciężko jest w ogóle myśleć o realnym występowaniu myśli Radbrucha
Istnieje także wiele państw, które pod pozorem demokracji tworzą np. obozy pracy dla więźniów politycznych lub pacyfikują strajki za pomocą organów państwowych. W takich wypadkach także można mówić o niskiej kulturze prawnej, ponieważ wypaczone zostają podstawowe idee prawa. Jednakowoż nie można na to nic poradzić, ponieważ demokracja jako ustrój nie jest w stanie samodzielnie wywierać presji na rządzących, jest ona jedynie narzędziem w ich rękach. Rola kontroli przypada ludziom, a ludzi można stłamsić i w taki oto sposób nawet najpiękniejsze demokracje mogą zostać zdeprawowane przez zwykłą chciwość. Aczkolwiek te wszystkie próby zniekształcania demokracji można wytłumaczyć w bardzo prosty sposób.
Powszechny okres demokratyzacji Europy Środkowo-Wschodniej rozpoczął się stosunkowo niedawno, ponieważ dopiero w latach 1989-1990 kiedy to miała miejsce tzw. Jesień Ludów, czyli okres upadku żelaznej kurtyny. Za sprawą niniejszych wydarzeń całe społeczeństwa musiały zaadaptować się do nowych realiów życia, choć w swoich rodowodach te nacje często miały już styczności z demokracją. Przykładem może być Estonia, która w okresie od 1920 do 1930 miała ustrój demokracji parlamentarnej, (który oczywiście za sprawą światowych kryzysów przekształcił się później w autorytarną konstytucję, co nie powinno jednak umniejszać faktu, że był to krok do przodu ku normalności), jednak mnogość lat spędzonych pod batutą cezara wpoiło społeczeństwu pewne schematy myślenia, których nie da się zmienić z dnia na dzień. Patrząc na dzisiejszą sytuację geopolityczną z łatwością można stwierdzić, gdzie owe przemiany stosunkowo szybko znalazły odzwierciedlenie wśród społeczeństwa, a gdzie po szybkim rozkwicie nagle zwiędły.
Idealnym przykładem kwiatu, któremu odcięto dostęp do wody jest Białoruś. Jako państwo jest to stosunkowo nowy twór, ponieważ swoją deklarację pełnej suwerenności ogłosili po raz pierwszy dopiero w 1990, oczywiście nie licząc paru przebłysków z przeszłości takich jak Białoruska Republika Ludowa (BRL) z 1918, która była całkowicie zależna od Niemiec czy Białoruska Socjalistyczna Republika Radziecka (BSRR) z 1919, która z kolei była zależna od Rosji Radzieckiej. Pomimo tej ciężkiej historii w 1994 roku została uchwalona konstytucja, w której określono ustrój państwa, postawiono na system semiprezydencki i następnie w naturalnej kolei rzeczy zostały ogłoszone pierwsze demokratyczne wybory, które paradoksalnie stały się, także ostatnimi demokratycznymi wyborami. Aleksander Łukaszenka oczarowując wyborców pięknymi hasłami antykorupcyjnymi i powiewem świeżości, jednocześnie otaczając się ludźmi kompetentnymi, wykształconymi i przede wszystkim stawiającymi sobie za priorytet niezależność Białorusi od państw ,,trzecich”, wygrał wybory. Choć można zauważyć tutaj ewidentny konflikt ideologiczny między samym kandydatem, (który nigdy nie ukrywał, że jest zwolennikiem odbudowy Związku Radzieckiego a wzorować chciałby się na Feliksie Dzierżyńskim), a jego współpracownikami, jak widać, kiedy człowiek dostanie się do władzy ideologia schodzi na dalszy plan, a czerpanie korzyści płynących z rządzenia jest jedynym celem życia. Oczywiście w każdym społeczeństwie znajdą się także idealiści wierni do samego końca swoim przekonaniom. Nie inaczej było/jest na Białorusi, choć aktualny wódz narodu znalazł na to bardzo przystępne rozwiązanie, mianowicie wpierw został wprowadzony dekret zawieszający działanie związków zawodowych oraz znaczącą zwiększono kontrolę aparatu państwowego nad partiami politycznymi, następnie zezwolono na bezprawne aresztowania i przesłuchania. Wszystkie te działania dobitnie ukazują jak łatwo jest łamać podstawowe prawa człowieka w krajach gdzie w ludzkich umysłach brakuje pierwiastka szacunku do konstytucji, a co za tym idzie zarazem do także do myśli Radbrucha.
Niestety, jednak nawet w krajach chełpiących się bogatą historią konstytucyjną, także coraz częściej jest zauważalne błahe podejście najważniejszego aktu państwowego. W ostatnim czasie w Polsce, która jako pierwsza w Europie i druga na świecie uchwaliła jak na ówczesne czasy bardzo nowoczesną konstytucje, można zauważyć złą tendencję zmierzającą do wprowadzania ludzi w stan obojętności na łamanie konstytucji, co udaje się aktualnie połowicznie. Władza tłumiąc legalne protesty zaczyna przesuwać granicę w stronę państwa policyjnego, aby zniechęcić obywateli do dalszego wychodzenia na ulicę. Jednakże działa to jak miecz obusieczny, ponieważ z drugiej strony bardziej motywuje to resztę społeczeństwa do dalszej działalności na rzecz demokracji. Poza tym władza wydając taki a nie inny rozkaz łamie szereg artykułów i nie ma na to żadnego wytłumaczenia. ,,Policja tłumiąca obecne protesty nie może tłumaczyć się rozkazem czy poleceniem władzy wykonawczej. Rozkaz sprzeczny z prawem nie korzysta z ochrony prawa. Wynika to wprost z art. 7 Konstytucji, który pozwala działać władzy tylko na podstawie i w granicach prawa. Konstytucja odrzuca doktrynę „ślepych bagnetów” czyli bezwzględnego posłuszeństwa rozkazom bez względu na ich treść“. Co więcej sam policjant jako jednostka jest zobowiązany ustawą o policji z 1990 art.1 ust. 1 „Tworzy się Policję jako umundurowaną i uzbrojoną formację służącą społeczeństwu i przeznaczoną do ochrony bezpieczeństwa ludzi oraz do utrzymywania bezpieczeństwa i porządku publicznego.”. Przede wszystkim jednak, policjant zobowiązany jest art. 58 ust. 2 Ustawy o policji ,,Policjant obowiązany jest odmówić wykonania rozkazu lub polecenia przełożonego, a także polecenia prokuratora, organu administracji państwowej lub samorządu terytorialnego, jeśli wykonanie rozkazu lub polecenia łączyłoby się z popełnieniem przestępstwa”. Powyżej przytoczona ustawa ukazuje, że policja miała możliwość odmowy tworzenia tzw. kotłów w czasie pokojowych demonstracji, których zastosowanie było całkowicie niezgodne literą prawa, ponieważ cel ich utworzenia powinien być zgoła odmienny ,,„Kotły” są dozwolone wyłącznie w celu ochrony bezpieczeństwa ludzi, a nie wywierania na nich psychicznej presji. „Kocioł” może służyć tylko izolacji osób niebezpiecznych. Jest to środek ostateczny, ponieważ ogranicza prawo do wolności. W czasie pandemii zwiększa ryzyko przenoszenia się COVID-19! Celem „kotła” nie może być wyłapywanie i legitymowanie pokojowo protestujących.”. Niestety władza często ma za nic podstawowe wartości człowieczeństwa i aby utrzymać się na tonącej łajbie wysługuje się innymi, jednocześnie rozkładając nad nimi parasol ochronny przez co pomimo złamania licznych przepisów są nietykalni. ,,Tłumienie siłą pokojowych – nawet wadliwych prawnie zgromadzeń – jest przestępstwem nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego (art. 231 k.k.). Zakładanie „kotła” może być przestępstwem przeciwko wolności (art. 189 k.k. i art. 191 k.k.) a używanie pałek, gazów łzawiących i presji psychicznej przestępstwem zmuszania do określonego zachowania, zaniechania lub znoszenia (art. 191 k.k.) przestępstwem przeciwko życiu i zdrowiu (art. 157, 159, 160, 162 k.k.). Granicą wykonywania każdego prawa przez władzę, w tym policję, są wolności i prawa człowieka”.
Właśnie aby zapobiec takim sytuacją powstała formuła Radbrucha i choć polska konstytucja, jak i wiele innych w swych preambułach ma zawarte piękne hasła dotyczące chociażby sprawiedliwości, to często są to jedynie martwe zapisy bez duszy. Bowiem żeby jakiekolwiek prawo było przestrzegane przez społeczeństwo wpierw musi być one przestrzegane przez władzę, ponieważ to ona jest autorytetem narodu. W innym wypadku państwo prawa może zamienić się w państwo bezprawia.
Bibliografia
Goliński C., 7 lipca 1994, Sunie buldożer Białorusią, „Gazeta Wyborcza”
Narbutt M., 24 czerwca 1994, Łukaszenko faworytem, „Rzeczpospolita”
Lamentowicz W., 2019, Teoria i filozofia prawa. Wykłady, Wyd. ,,Bernardinum” Sp. z o.o., Pelplin
Romanowski M., 1 grudnia 2020, Prof. Romanowski: Policjo myśl! Władza przemija, ale nie formuła Radbrucha, LEX
Zirk-Sadowski M., 2000, Wprowadzenie do filozofii prawa, Kantor Wydawniczy Zakamycze, Kraków
Ustawa z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji (t.j. Dz. U. z 2021 r. poz. 1882 z późn. zm.). https://sip.lex.pl/#/act/16793593?unitId=art(1)ust(1)
Ustawa z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji (t.j. Dz. U. z 2021 r. poz. 1882 z późn. zm.). https://sip.lex.pl/#/act/16793593?unitId=art(58)ust(2)
http://wolnabialorus.pl/glowna.php,
https://www.eesti.pl/historia-estonii-do-lat-50-xx-wieku-11824.html
Inne artykuły
Podpowiedź:
Możesz usunąć tę informację włączając Plan Premium