Dwudziestego kwietnia miał miejsce pierwszy test rakiety Starship w locie. Test ten był piękny i tragiczny zarazem, fakt, że jesteśmy w stanie stworzyć takiego kolosa, jest rzeczą niebagatelną i wartą szacunku. Jednakże, jak ukazuje ta próba, człowiek, wciąż nie jest w stanie przeskoczyć pewnej bariery uniemożliwiającej nam pełną ekspansję kosmosu. I choć ludzkość poniosła tym razem klęskę, to tak naprawdę można uznać to także za dar. Czas, który nam pozostaje do momentu przeskoczenia owej bariery, trzeba w końcu dobrze spożytkować. Przestrzeń kosmiczna na ten moment jest tak naprawdę strefą tzw. wolnej amerykanki.
Państwa opierają się cały czas na przestarzałych traktatach dotyczących kosmosu, które powstawały jeszcze za czasów, kiedy to istniały na świecie dwa bloki, państwa zachodnie pod przywództwem USA i państwa wschodnie pod kuratelą ZSRR. Od tego momentu świat zmienił się diametralnie, jedne mocarstwa upadły, drugie upadają, a trzecie dopiero się wykluwają.
To wszystko oznacza, że przed wyruszeniem na kolonizację jakiejkolwiek planety przywódcy państw powinni na poważnie przedyskutować, jak ma wyglądać przyszłość człowieka w kosmosie, bo jeśli tak się nie stanie to reguły tej ,,zabawy” ustanowią tzw. wizjonerzy tacy jak Elon Musk czy Jeff Bezos. A jeśli do tego dojdzie, to państwa jako byty całkowicie stracą na znaczeniu, liczyć się będzie tylko garstka ludzi, co sprokuruje nową tym razem korporacyjną ,,zimną wojnę”, która może być katastrofalna w skutkach dla całej ludzkości.
Podpowiedź:
Możesz usunąć tę informację włączając Plan Premium